Philippe Casidanus, Francja

LES FARCES DE POLICHINELLE

autor: anonim


Wykonanie:
          Philippe Casidanus

Kim jest Poliszynel?

P. CASIDANUS: To postać z włoskiej komedii dell'arte, Pulcinella. Jako Poliszynel przybywa do Paryża w czasach Moliera. Zwykle przedstawia się go jako postać z dwoma garbami - jednym na plecach, drugim na brzuchu. Jest bardzo popularnym bohaterem teatru lalek - Poliszynela odnajdziemy również w teatrze angielskim czy rosyjskim, gdzie nosi imię Pietruszka.

Czy mógłby go Pan dokładniej scharakteryzować?

To niezbyt uprzejma postać - wielki kpiarz, ironista, nawet kłamca i awanturnik. Jest egoistą, który nie zważa na konsekwencje własnych czynów. W moim teatrze jest jakby bardziej sympatyczny, trochę taki postrzeleniec. Tak naprawdę to artysta lalkarz decyduje, jakie cechy postaci uwypuklić, a jakie zminimalizować.

Jak wygląda Pański repertuar?

To "Farsy Poliszynela". Są to historie odziedziczone po przodkach, przekazywane z pokolenia na pokolenie, jak np. mit o Fauście. Gram ich siedem, m. in. "Czarodziejską beczkę", "Podróż do Neapolu", "Lisa Chytruska". Wszystkie te opowieści to ustnie przekazywana tradycja.

W jaki sposób można zostać lalkarzem?

W naszym zawodzie mówi się, że uczeń może przejąć teatr lalek tylko wówczas, gdy doskonale pozna sztuki z repertuaru swego mistrza. Tak właśnie było ze mną i panem Ganteleur z teatru na Champs Elysées. Powierzył mi swój teatr dopiero wtedy, gdy był pewny, że przejmę Skarbnicę wiedzy Pana.

Kieruje Pan obecnie teatrem Parc Georges Brassens, czy nadal czerpie Pan wzory z tradycji?

Tak, ale dziś już niewiele osób tak robi. Ja pracuję według dawnych wzorców: osobiście ożywiam lalki i gram dialogi.

W jakim wieku są Pana widzowie?

Dzieci przychodzą po raz pierwszy w wieku 2 - 3 lat i chodzą do 6 - 7 lat. Rodzice przyprowadzają je w coraz młodszym wieku. Osobiście uważam, że dwulatki są trochę za małe. Dzieci lubią dzielić się wrażeniami ze swoimi rodzicami, a rodzice baczniej obserwują reakcje dzieci, niż śledzą spektakl.

Na czym więc polega rola rodziców?

Najpierw powinni wytłumaczyć dzieciom, co się wydarzy. Niektóre, zwłaszcza małe dzieci, mogą być przerażone widokiem np. przechadzającego się po ciemnej sali światła, a nawet pojawieniem się lalek. Następnie rodzice powinni przekazać reguły obowiązujące w teatrze: podczas spektaklu należy słuchać. Co wcale nie znaczy, że dzieci muszą milczeć.

A właśnie, przechadzając się po parku, nawet dość daleko od teatru, można usłyszeć, jak dzieci krzyczą. Co powoduje taką ich reakcję, a co je rozśmiesza?

Naprawdę? Słychać je na zewnątrz teatru? Na ich reakcje wpływa autentyczność sytuacji, np. Poliszynel, który zaraz zgubi swoje klucze i nawet tego nie zauważy. Próbują mu o tym powiedzieć. A co je rozśmiesza? Gry słów i komiczne sytuacje, np. gdy dwie postacie zderzają się ze sobą. Na tym właśnie polega nasz zawód - na rozśmieszaniu.

Powrót