Zobacz opis Zobacz opis sztuki: ANDERSEN KOSMICZNY AGENT
Kategoria BTL Nowa Dramaturgia
KATEGORIA WIEKOWA Dla rodziny
CZAS TRWANIA 90 min.

ANDERSEN KOSMICZNY AGENT

OPIS / OVERVIEW

ANDERSEN KOSMICZNY AGENT

spektakl jest częścią projektu ConnectUp w ramach programu EU Creative Europe

Historia dzieje się w Przyszłości, w roku 3333.

Dwaj uczniowie, Wojtek Pryszcz i Hans Christian Andersen, zostają wyrzuceni ze Szkoły Kosmicznych Agentów na planecie Dziewanna. Ich marzenia i serca są zdruzgotane. Przecież Wojek Pryszcz kocha agentkę Lavinię z planety Koafiura. Mają się już nigdy nie zobaczyć? A wyrzucono ich za to, że są Ludźmi. Kosmiczna Rada uznała, że Ludzie zniszczą wszystko, tak jak zniszczyli swoją planetę, Ziemię.

Andersen i Pryszcz postanawiają udowodnić, że Ludzie potrafią nie tylko niszczyć, ale i naprawiać. Porywają rakietę i lecą na zniszczoną Ziemię. Nie mają planu, ale mają entuzjazm.

Na miejscu okazuje się, że Andersen wpada w łapy napromieniowanego Imbryka, a Pryszcz zostaje uwięziony i wychłodzony jak lód w drinku przez Królową Śniegu. Sytuacja jest zła, ale jednocześnie bardzo dobra. Andersen odkrywa w sobie Moc snucia Bajek, Pryszcz odkrywa Moc telepatii. Dzięki obu agentom oraz bohaterskiej Lavinii Ziemia i resztki jej przedziwnych mieszkańców nie wpadają w Czarną Dziurę.

Jednak Hans Christian Andersen nie wraca na Dziewannę. Za pomocą Maszyny Czasu wysyła się na Ziemię. Ląduje w dziewiętnastym wieku i zaczyna opowiadać ludziom dziwne bajki… Dziwne, ale zarazem tak realne i plastyczne, jakby je kiedyś gdzieś zobaczył…

Spektakl bierze udział w 28. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej

Spektakl pod patronatem Polskiego Ośrodka Lalkarskiego POLUNIMA

13 października 2021
Konferencja prasowa przed premierą spektaklu "Andersen kosmiczny agent"
Zobacz
17 października 2021
Premiera spektaklu "Andersen kosmiczny agent"
Zobacz
11 stycznia 2022
"Andersen kosmiczny agent" bierze udział w 28. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej
Zobacz

TWÓRCY / CREATORS

autor / author
Małgorzata Sikorska-Miszczuk
reżyseria / direction
Ewa Piotrowska
Asystent reżysera / director's assistant
scenografia / scenography
Michał Dracz
ruch sceniczny / stage movement
Marta Bury
muzyka / music
Wojciech Błażejczyk

OBSADA / CAST

ZAPOWIEDZI PRASOWE / PRESS ANNOUNCEMENTS

"Andersen kosmiczny agent " na deskach BTL

Alicja Olchanowska, "Kurier Poranny", 14.10.2021

ROZWIŃ

Spektakl to hołd oddany bajkopisarzom. Na scenie zobaczymy postaci znane z klasycznych baśni Andersena. ale osadzone w kosmicznej scenerii. Premiera już w niedzielę.

Białostocki Teatr Lalek nowy sezon artystyczny otwiera z rozmachem wystawiając sztukę Małgorzaty Sikorskiej - Miszczuk, jednej z najbardziej poczytnych dramatopisarek w Polsce. Spektakl „Andersen Kosmiczny Agent" powstał na zamówienie BTL już dwa lata temu. Inspirowany jest baśniami i samą postacią Hansa Christiana Andersena. Akcja dzieje się na zmianę w XIX wieku i w dalekiej przyszłości (3333 rok). Bohaterowie poruszają się po planecie Dziewanna, ale też odwiedzają Ziemię.

- Andersen przybywa na Ziemię, by uratować ludzkość i dowieść, że człowiek nie tylko potrafi niszczyć, ale też budować - przybliża fabułę reżyserka Ewa Piotrowska, dyrektor warszawskiego Teatru Baj i absolwentka białostockiego oddziału Akademii Teatralnej.

Historia jest jednak o wiele bardziej złożona.

- Bawimy się sensami zawartymi w baśniach Andersena. Pojawiają się postaci jak Calineczka, Królowa Śniegu, Mała Syrenka. To wielowarstwowa opowieść. Stawiamy pytania: „Jakie opowieści pisałby Andersen teraz?" lub „Jak będzie wyglądać ludzkość, jeśli odrzucimy wartości takie jak dobro czy miłość". Sztuka porusza też temat ukrytych możliwości człowieka - wylicza Ewa Piotrowska.

W rolę słynnego baśniopisarza wcieliło się dwóch aktorów. Jacek Dojlidko gra Andersena dojrzałego, który poszukuje swojego następcy jako opowiadacza historii. Z kolei Maciejowi Zalewskiemu przypadła rola Andersena z lat młodości.

- Młody Andersen konfrontuje swoje dziecięce pragnienia z rzeczywistością. To postać, która poszukuje siebie - zdradza Maciej Zalewski.

- Moja postać ma misję uratowania Ziemi, chce znaleźć kogoś, kto będzie mógł opowiadać nowe baśnie, które dadzą ludziom imperatyw do tego, aby być lepszymi - dodaje Jacek Dojlidko.

„Andersen Kosmiczny Agent" to bardzo widowiskowy spektakl. Pojawia się gra świateł, w użyciu są projekcje, planszety i lalki stolikowe.

- Kiedy za dzieciaka czytałem baśnie Andersena, ten świat wydawał mi się mroczny i niepokojący. Taka właśnie jest plastyka w tym spektaklu -zdradza Michał Dracz, który aż trzy miesiące myślał, jak zmieścić tak bogatą scenografię na deskach BTL.

- Akcja dzieje się w kosmosie, determinuje to ruch postaci. Cały czas pracujemy nad tą lekkością, walczymy z grawitacją - dodaje Marta Bury, choreografka.

Prapremiera spektaklu w niedzielę, 17 października o godz. l6.

Na deskach Białostockiego Teatru Lalek zagości „Andersen Kosmiczny Agent”

(ea), Radio Akadera, 13.10.2021

ROZWIŃ

To będzie kosmiczna podróż do przyszłości, przeszłości, ale również w głąb siebie. W najbliższą niedzielę (16.10) na deskach Białostockiego Teatru Lalek odbędzie się pierwsza w tym sezonie premiera – „Andersen Kosmiczny Agent”.

Tekst na zamówienie BTL-u napisała Małgorzata Sikorska-Miszczuk, jedna z najbardziej poczytnych dramatopisarek w Polsce.

Akcja przedstawienia dzieje się w 3333 roku na planecie Dziewanna. Dwaj uczniowie: Wojtek Pryszcz i Hans Christian Andersen zostają wyrzuceni ze Szkoły Kosmicznych Agentów. Powód? Bo są ludźmi, a kosmiczna rada uznała, że ludzie zniszczą wszystko, tak jak zniszczyli swoją planetę, Ziemię.

Decyzja o wyrzuceniu chłopców ze szkoły daje początek ich długiej i pełnej przygód wyprawie.

– W pewien sposób bawimy się sensami, które są zawarte w baśniach Andersena. Delikatnie przybliżamy postać baśniopisarza, ale jednocześnie budujemy nową historię, która otwiera naszą wyobraźnię. W niej odpowiadamy sobie na pytania o to, jakby to było gdyby Andersen obecnie pisał baśnie i jakie historie by tworzył. Sztuka opowiada o tym, co może się wydarzyć, jeśli zapomnimy o takich wartościach jak miłość, przyjaźń, szacunek do drugiego człowieka. Jest tu wiele kontekstów, także tym spektaklem nie odpowiadamy na pytania, a zadajemy je sobie oraz widzom – mówi reżyserka Ewa Piotrowska.

Premiera „Andersen Kosmiczny Agent” odbędzie się w niedzielę (17.10) o 16.00. Następnie spektakl będzie grany od 19 do 22 października o 9.00 i 11.30 oraz 23 i 24 października o 15.00. (ea)

Niesamowita historia z 3333 roku, czyli "Andersen kosmiczny agent" w BTL-u

Ewelina Sadowska-Dubicka, bialystokonline.pl, 13.10.2021

ROZWIŃ

W najbliższą niedzielę na deskach Białostockiego Teatru Lalek prapremiera sztuki "Andersen kosmiczny agent". Czy po przedstawieniu dla dzieci moralnego kaca będą mieli dorośli?

Tekst powstał niby dla najmłodszych widzów teatru, ale na jego przesłanie powinni zwrócić uwagę zwłaszcza ci, którzy stoją teraz u sterów świata - dorośli. Choć niesamowita historia dzieje się w odległym 3333 roku, to odwołuje się do aktualnych problemów współczesnego świata - wyniszczania środowiska naturalnego oraz myślenia w duchu ekologii.

Najnowsza sztuka Białostockiego Teatru Lalek "Andersen kosmiczny agent" opowiada historię dwóch uczniów: Wojtka Pryszcza i Hansa Christiana Andersen, którzy zostają wyrzuceni ze Szkoły Kosmicznych Agentów na planecie Dziewanna za to, że są Ludźmi. Kosmiczna Rada uznała, że ludzie zniszczą wszystko, tak jak zniszczyli swoją planetę.

Andersen i Pryszcz postanawiają udowodnić, że ludzie potrafią nie tylko niszczyć, ale i naprawiać. Porywają rakietę i lecą na zniszczoną Ziemię. Nie mają planu, ale mają entuzjazm.

Na miejscu okazuje się, że Andersen wpada w łapy napromieniowanego Imbryka, a Pryszcz zostaje uwięziony i wychłodzony jak lód w drinku przez Królową Śniegu. Andersen odkrywa w sobie moc snucia bajek, Pryszcz odkrywa moc telepatii. Dzięki obu agentom oraz bohaterskiej Lavinii Ziemia i resztki jej przedziwnych mieszkańców nie wpadają w Czarną Dziurę.

Jednak Hans Christian Andersen nie wraca na Dziewannę. Za pomocą Maszyny Czasu wysyła się na Ziemię. Ląduje w XIX w. i zaczyna opowiadać ludziom bajki. Dziwne, ale zarazem tak realne i plastyczne, jakby je kiedyś gdzieś zobaczył.

To opowieść przygotowana przez Małgorzatę Miszczuk-Sikorską...

Tekst "Andersen Kosmiczny Agent" powstał specjalnie na zamówienie Białostockiego Teatru Lalek. Autorka wykorzystała w nim wątki z twórczości Hansa Christiana Andersena, by przedstawić go jako niezwykłą postać, która pojawia się w XIX-wiecznej rzeczywistości, próbując ratować świat ludzi przed zagładą, jaką zgotowali sobie w przyszłości.

Małgorzata Sikorska-Miszczuk obecnie jest najczęściej wystawianą dramatopisarką w Polsce, a jej sztuki tłumaczone na wiele języków (angielski, niemiecki, francuski, ukraiński, czeski, serbski, chorwacki, słowacki, rumuński, szwedzki, hiszpański, rosyjski i hebrajski).

Sztukę wyreżyserowała Ewa Piotrowska, za scenografię odpowiada Michał Dracz, a za muzykę Wojciech Błażejczyk. W obsadzie znaleźli się: Magdalena Ołdziejewska, Agata Stasiulewicz, Izabela Maria Wilczewska, Ewa Żebrowska, Jacek Dojlidko, Mateusz Smaczny, Piotr Wiktorko (inspicjent) i Maciej Zalewski.

Prapremiera "Andersena kosmicznego agenta" odbędzie się 17 października o godz. 16:00. W październiku sztuka będzie wystawiana kilkanaście razy.

"Andersen kosmiczny agent" - premiera w BTL-u

Olga Gordiejew, Polskie Radio Białystok, 17.10.2021

ROZWIŃ

To pierwsza w tym sezonie teatralnym premiera w Białostockim Teatrze Lalek. Na dużej scenie zobaczymy historię z przyszłości "Andersen kosmiczny agent".

Ten spektakl to propozycja dla młodych widzów teatru, ale jego przesłanie adresowane jest również do dorosłych. Choć niesamowita historia dzieje się w odległym 3333 roku, to odwołuje się do aktualnych problemów współczesnego świata - wyniszczania środowiska naturalnego oraz myślenia w duchu ekologii.

"Andersen kosmiczny agent" opowiada historię dwóch uczniów: Wojtka Pryszcza i Hansa Christiana Andersen, którzy zostają wyrzuceni ze Szkoły Kosmicznych Agentów na planecie Dziewanna za to, że są Ludźmi. Kosmiczna Rada uznała, że ludzie zniszczą wszystko, tak jak zniszczyli swoją planetę.

Andersen i Pryszcz postanawiają udowodnić, że ludzie potrafią nie tylko niszczyć, ale i naprawiać. Porywają rakietę i lecą na zniszczoną Ziemię. Nie mają planu, ale mają entuzjazm. Na miejscu okazuje się, że Andersen wpada w łapy napromieniowanego Imbryka, a Pryszcz zostaje uwięziony i wychłodzony jak lód w drinku przez Królową Śniegu. Andersen odkrywa w sobie moc snucia bajek, Pryszcz odkrywa moc telepatii. Dzięki obu agentom oraz bohaterskiej Lavinii Ziemia i resztki jej przedziwnych mieszkańców nie wpadają w Czarną Dziurę.
Jednak Hans Christian Andersen nie wraca na Dziewannę. Za pomocą Maszyny Czasu ląduje w XIX w. i zaczyna opowiadać ludziom bajki. Dziwne, ale zarazem tak realne i plastyczne, jakby je kiedyś gdzieś zobaczył.

Tekst "Andersen Kosmiczny Agent" powstał specjalnie na zamówienie Białostockiego Teatru Lalek. Autorka Małgorzata Miszczuk-Sikorska wykorzystała w nim wątki z twórczości Hansa Christiana Andersena.

Sztukę wyreżyserowała Ewa Piotrowska, za scenografię odpowiada Michał Dracz, a za muzykę Wojciech Błażejczyk. 

Premiera "Andersena kosmicznego agenta" o 16:00 w BTL. W październiku sztuka będzie wystawiana kilkanaście razy.

GALERIA / GALLERY

RECENZJE / REVIEWS

Andersen kosmiczny agent

Jerzy Doroszkiewicz, geekstok.pl, 23.10.2021

ROZWIŃ

Małgorzata Sikorska-Miszczuk pisząc tekst sztuki „ Andersen kosmiczny agent” stara się przekazać najmłodszym, jak ważna jest dbałość o planetę Ziemia. Przy okazji zatrudnia do opowieści postaci z bajek Hansa Christiana Andersena i całkiem często mruga okiem w stronę rodziców.

Tekst, jaki napisała Małgorzata Sikorska-Miszczuk zdecydowanie nie jest równy. Może też nie być zrozumiały dla maluchów – szczególnie w połączeniu z otwierającą spektakl sceną z XIX-wiecznej szkoły. Egzaltowana nauczycielka i dzieci-automaty, w dodatku sprowadzeni do dwóch wymiarów z pewnością spodobają się rodzicom. A najmłodszym? Tym wychowanym na wycinaniu z papieru i ożywianiu takich wycinanek – na pewno. Ale czy wszystkim? Kolejna scena, gdzie z mroku wyłania się li tylko twarz Jacka Dojlidko, pomysłowo oświetlona cylindrem, a gdzieś w ciemności czają się strachy – to psychologicznie świetne ujęcie znaczenia baśni w rozwoju dziecka, ale też i wyzwanie dla małych widzów. Bo… „i ciemno i straszno”. Za to kiedy przeniosą się na bajkową planetę Dziewanna – spotka ich feeria kolorów i postaci. W różnorodności jest siła, zdaje się dyskretnie mówić Sikorska-Miszczuk, a scenograf Michał Dracz szaleje z formami. I to przez cały spektakl.

Zastawki pełniące rolę ekranów, ze sprytnie powycinanymi otworami, z których każdy zostanie wykorzystany w odpowiednim momencie, fantastyczna Królowa Śniegu, genialnie wykoncypowane sceny z Imbrykiem, ale też karoca jako metafora statku kosmicznego. Fantazję imć Dracz ma wyśmienitą, a w połączeniu z multimediami wyczarowuje obrazy, które uruchamiają wyobraźnię. I chyba o to w tym spektaklu przede wszystkim chodzi. Zamiast kina science-fiction, gdzie efekty specjalne zwalniają widzów od myślenia, tu mamy znaki, sygnały – dające młodym, i nie tylko młodym, widzom pole do puszczenia wodzy fantazji. Nie brakuje też w elementach scenografii i pomysłach reżyserskich Ewy Piotrowskiej humoru. Ot choćby scena womitowania w nieważkości – dzieci kupują ją bezbłędnie, choć niekoniecznie muszą rozumieć o co chodzi z tym aviomarinem (to nie jest lokowanie produktu – zaznaczają aktorzy). Rodzice z pewnością uśmiechną się podczas spektaklu niejeden raz.

Będzie też niemal filmowa scena miłosna, nieco rodem z telenoweli, ale skoro wiemy, że podstawą dobrego ukształtowania psychiki młodego człowieka jest ofiarowanie mu bezwarunkowej miłości – niech i tak będzie. Ewa Piotrowska przedzierając się przez meandry tekstu zrobiła wszystko, by stał się atrakcyjny i zrozumiały dla dzieci. Lalki stolikowe, ruchome machiny, projekcje wideo – wszystko to składa się na spektakl, z którego można wyjść z pieśnią na ustach. Taki był zresztą chyba zamysł reżyserki. Publiczność nie ma wątpliwości. Bije brawo, dopóki nie umilknie muzyka.

Baśń kosmiczna

Paweł Kluszczyński, e-teatr.pl, 3.03.2022

ROZWIŃ

Świat wykreowany przez Disneya i inne wytwórnie filmowe przyczynił się do popularyzacji klasycznych baśni, które stały się atrakcyjne dla szerokiego grona odbiorców. Choć częstą praktyką stało się to, że wiele szczegółów, zawartych w pierwowzorach nie zostało ujętych w kinowych adaptacjach. Zwykle zakończenie takiej ekranizacji to po prostu słowa „i żyli długo, i szczęśliwie”. Odmienne od niektórych baśni, które nie zawsze dobrze się kończą, a ich finał bywa czasami i dość tragiczny. Ta estetyka dominuje również w większości współczesnych produkcji teatralnych dla dzieci. Twórcy starają się ulepszyć ich fabułę, napisać na nowo to, co znane i cenione, nierzadko z opłakanym skutkiem. Jednak bywają udane próby inspirowane klasyką, ale będące zupełnie nową, świeżą jakością. W takich przypadkach tradycja stanowi tylko punkt wyjścia, a cała reszta to pionierska robota, dająca inny odbiór i idący za nim pogłębiony przekaz, rezonujący ze współczesnością.

Tym kluczem poszli twórcy spektaklu Andersen kosmiczny agent z Białostockiego Teatru Lalek. Hans Christian Andersen nie jest tu tylko postacią historyczną, znanym autorem baśni, jest też dzieciakiem, który wychował się na odległej planecie Dziewannie. Gdy stracił rodziców, rolę opiekuna przejął metalowy android. Jak na nastolatka przystało, bryka, ale i marzy, chce zaistnieć i pozostawić po sobie ślad w historii. Decyduje się na ratowanie Ziemi ze zgliszczy, które po niej zostały.

Futurystyczny krajobraz miesza się w spektaklu z konwencjonalnym obrazem dziewiętnastowiecznej szkoły, gdzie Andersen-pisarz przychodzi na spotkanie z uczniami. Ma to być spotkanie z kimś popularnym, ale gość już na wstępie dyskredytuje przyznawane dyplomy, medale i rubinowe piórka. Jego zdaniem prawdziwym źródłem szczęścia i satysfakcji są momenty, kiedy człowiek oddaje się myśleniu kreatywnemu, nie zaś bezceremonialnemu wklepywaniu kolejnych pojęć i regułek. Zdradza też sekret, że poszukuje swojego zastępcy. Na ochotnika zgłasza się Gerda, która wraz z Andersenem przenosi się do świata wyobraźni.

Być może szkoła kosmicznych agentów na Dziewannie to tylko projekcja dziecięcej fantazji, może to jednak rzeczywiste miejsce, gdzie dorastał mały Hans, nie jest to w tym momencie istotne. Przejście z realiów dziewiętnastowiecznej szkoły do tej kosmicznej następuje bardzo płynnie. Można dostrzec wiele różnic, szczególnie za sprawą przeróżnych istot, pochodzących z najbardziej odległych zakątków wszechświata. Mimo wszystko taka międzygalaktyczna szkoła pokazuje, że niezależnie skąd pochodzą uczniowie, wszędzie są obecne spory typowe dla wieku nastoletniego – przepychanki słowne, ukrywane pierwsze miłości, rywalizacja o najwyższą ocenę i popularność wśród rówieśników. Całkiem ciekawa alegoria świata realnego, który boi się inności.

Niestety Andersen, razem ze swoim przyjacielem – Wojtkiem Pryszczem zostają zmuszeni do opuszczenia Dziewanny, z powodu tego, że są ludźmi, a jak głosi przekaz jej władz jest to najbardziej destrukcyjny gatunek we wszechświecie, który nawet własną planetę doprowadził do ruiny. Czyż obraz ostatnich dni jeszcze bardziej nie potwierdza tej tezy, niestety? Chłopcy, chcą podjąć się uratowaniu honoru człowieczeństwa, udają się na wyprawę ratunkową. Towarzysz jej całkiem ułańska fantazja, a jej planem jest jego brak.

Skradzionym statkiem międzygwiezdnym wyruszają w nieznane, co początkowo grozi rozbiciem o napotkana planetę, ale chłopcom udaje się w końcu wybrać odpowiedni tor lotu. Gdy lądują na Ziemi, okazuje się, że życie jeszcze całkiem tam nie wymarło, uległo napromieniowaniu i wyewoluowało w nowe formy. Pierwszym kontaktem z ziemianami jest wizyta Hansa w sklepie, gdzie chłopiec próbuje zakupić tlen. Okazuje się, że jest to produkt luksusowy, a zachłanna sprzedawczyni pozbawi go wszelkich oszczędności. W czasie zakupów, Wojtek pozostał przed sklepem, chcąc wysłać telepatyczną wiadomość do ukochanej Lavinii, która została na Dziewannie, ale nieopatrzny, został porwany przez Królowę Śniegu.

Przerażony Andersen za sprawą napotkanego Gadającego Imbryka dowiaduje się, że całe zło, które spotkało planetę spowodowane jest walką pomiędzy Królową Śniegu, a Ognistym Człowiekiem, który jako jedyny może ją powstrzymać przed zamrożeniem wszystkiego. Ulega namowom Imbryka i wchodzi do jego wnętrza, żeby bezpiecznie udać się w najgorętsze obszary podziemia – co jednak okazuje się zasadzką. Gadający przedmiot chce go oddać śniegowej władczyni, ale w zamian za opowiedzenie kilku bajek ze swoim udziałem, zmienia zdanie. Wędrując w obszar pod powierzchnią ziemi mijają Cesarza Chin, syreny, Calineczkę i Dziewczynkę z zapałkami. Obraz tych postaci, które wykreował Andersen-pisarz są tutaj zniekształcone, inne niż w znanych baśniach. Stanowią osobliwości podziemi i są ostatnim przejawem sił witalnych obumierającej Ziemi.

Wojtek przebywający w pałacu Królowej ulega zamrożeniu serca, traci kontakt z rzeczywistością, nawet przybyłej Lavinii nie udaje się łatwo zdjąć z niego uroku. Wszystko do złudzenia przypomina andersenowską baśń o Kaju i Gerdzie, ale umiejscowienie jej w nietradycyjnych warunkach daje jej inne zabarwienie. Uczucie łączące człowieka i kosmitkę porusza serce królowej, która rozluźnia mroźny uścisk, jakim otoczyła Ziemię. Lody zaczynają topnieć, ona w rzeczywistości jest Królową Hadwao, czyli wody. Natomiast Ognisty za namową Andersena również podejmuje współpracę. W tym momencie nie jest istotne, kto był źródłem konfliktu, liczy się zgoda, która sprzyja powrotowi równowagi na planecie.

Autorka Małgorzata Sikorska-Miszczuk i reżyserka Ewa Piotrowska tworzą fantazyjną, bajkową opowieść, wprowadzając w nią samego Hansa Christiana Andersena w postaci bardzo dalekiej od figury z szarego przeźrocza w nudnej biografii. Tworzą postać fascynującą, a przy tym nie pozbawioną edukacyjnego waloru. Młodzi widzowie mogą się dowiedzieć, że nawet będąc kompletnym wyrzutkiem życiowym można robić rzeczy wielkie. Zachwyca precyzja i subtelność ruchów lalek, prowadzonych przez doświadczoną ekipę BTLu, niekiedy jedną lalkę prowadzi efektownie kilku animatorów. Jedyną wadą Andersena kosmicznego agenta jest brak przerwy w półtoragodzinnym przedstawieniu, co nawet osobie dorosłej może niekiedy sprawiać kłopot. Choć dzieciaki siedziały jak zaczarowane, wystawiając przez to białostockiej inscenizacji najlepsze możliwe świadectwo.

MULTIMEDIA

materiał Radia Akadera
Na deskach Białostockiego Teatru Lalek zagości „Andersen Kosmiczny Agent”
materiał Polskiego Radia Białystok
"Andersen kosmiczny agent" - premiera w BTL-u - relacja Olgi Gordiejew
odtwórz trailer
trailer

RIDER TECHNICZNY / TECHNICAL RIDER

RIDER TECHNICZNY
ANDERSEN KOSMICZNY AGENT
POBIERZ

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Korzystając z serwisu internetowego Białostockiego Teatru Lalek akceptują Państwo zasady Polityki prywatności, wyrażają zgodę na zbieranie danych niezbędnych do administrowania stroną i prowadzenia statystyk oraz wyrażają zgodę na używanie plików cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów na stronie.

Do góry btl kształt