Zobacz opis Zobacz opis sztuki: OBRAZKI Z WYSTAWY
Kategoria BTL Scena Propozycji
KATEGORIA WIEKOWA Dla rodziny
CZAS TRWANIA 60 min.

OBRAZKI Z WYSTAWY

OPIS / OVERVIEW

OBRAZKI Z WYSTAWY

W 1874 roku Modest Musorgski, pod wpływem wystawy akwareli i rysunków Wiktora Hartmanna, skomponował cykl miniatur fortepianowych „Obrazki z wystawy”. W 2018 roku, zainspirowani kompozycjami Musorgskiego, zapraszamy na spektakl-impresję, będący połączeniem muzycznych interpretacji miniatur i możliwości animacyjnych ludzkiego ciała.

Przed publicznością zaprezentujemy m.in. etiudy: Gnom, Stary zamek, Taniec kurcząt w skorupkach czy Chatka na kurzej stopce.

 

W spektaklu wykorzystano nagrania zespołu Aureum Saxophon Quartett z płyty „Newsorgsky”

 

In 1874 Modest Mussorgsky, influenced by the exhibition of the Wiktor Hartmann's works, composed a series of piano miniatures "Pictures from the Exhibition".

In 2018, inspired by Mussorgsky's compositions, we invite you to a spectacle-impression, which is a combination of musical interpretations of miniatures and animation possibilities of the human body.

20 grudnia 2018
„Obrazki z wystawy” - konferencja prasowa
Zobacz
22 grudnia 2018
Premiera spektaklu "Obrazki z wystawy"
Zobacz

TWÓRCY / CREATORS

autor muzyki / music
Modest Musorgski
reżyseria i przestrzeń sceniczna / direction and scenography concept
Jacek Malinowski

OBSADA / CAST

ZAPOWIEDZI PRASOWE / PRESS ANNOUNCEMENTS

Obrazki z wystawy. Jakie są animacyjne możliwości ludzkiego ciała?

Anna Dycha, bialystokonline.pl, 21.12.2018

ROZWIŃ

Muzyka Modesta Musorgskiego zabrzmi w Białostockim Teatrze Lalek. Premierowe "Obrazki z wystawy" twórcy nazywają spektaklem-impresją.

W 1874 roku Modest Musorgski, pod wpływem wystawy akwareli i rysunków Wiktora Hartmanna, skomponował cykl miniatur fortepianowych "Obrazki z wystawy". W Białostockim Teatrze Lalek można będzie obejrzeć spektakl pod takim samym tytułem. Premiera już w sobotę (22.12).

Kilka etiud i ciało aktorek

- Można powiedzieć, że sprawcami całego zamieszania są dwie nasze aktorki - Magdalena Dąbrowska i Kamila Wróbel-Malec. To one zaproponowały, by zrobić jeszcze jeden, dodatkowy spektakl. Tak powstało przedstawienie w ramach "Sceny Propozycji" - opowiada Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek, odpowiedzialny także za reżyserię i przestrzeń sceniczną spektaklu. - Ja z kolei zaproponowałem utwór Modesta Musorgskiego, który towarzyszył mi od samego dzieciństwa. Pomyślałem, że zadziała też na widzów - i to w różnym wieku.

Przed publicznością aktorki zaprezentują kilka etiud, m.in. "Gnom", "Stary zamek", "Taniec kurcząt w skorupkach" czy "Chatka na kurzej stopce". Twórcy spektaklu łączą muzyczną interpretację miniatur i możliwości animacyjne ludzkiego ciała. Dużo będzie więc zabawy formą.

Zainspirowani muzyką

Jak przebiegała praca nad spektaklem?

- Na początku inspiracją była dla nas muzyka, ale też tytuły obrazów, na podstawie których powstała kompozycja - wspomina Kamila Wróbel-Malec. - 60 procent prób przebiegło przed lustrem - ciężko było w inny sposób sprawdzić nasze sceniczne pomysły.

Później twórcy spektaklu skupili się na dramaturgii, czyli kolejnych etiudach.

- My proponowałyśmy formę i to jak wyobrażamy sobie muzykę. Później skonfrontowałyśmy to z profesjonalnym okiem reżysera - dodaje Magdalena Dąbrowska.

Etiudy w spektaklu są zróżnicowane - jedne w precyzyjniejszy sposób oddają muzykę, inne są bardziej metaforyczne.

Współczesna interpretacja Musorgskiego

Jeżeli chodzi o muzykę, w spektaklu wykorzystano nagrania zespołu Aureum Saxophon Quartett z płyty "Newsorgsky".

- To współczesna interpretacja na saksofonach. Widzów nie przytłoczy więc orkiestrowe wykonanie - wyjaśnia reżyser.

Ważną rolę odgrywa w spektaklu także światło.

- Jest tu trochę świateł pachnących Rembrandtem - uśmiecha się Jacek Malinowski. - Sporo tu zabawy światłem. Są także nawiązania do czarnego teatru.

Przedstawienie mogą obejrzeć widzowie już od 5. roku życia wraz z rodzicami. Planowane są też dodatkowe lekcje teatralne po spektaklach.

Premiera rozpocznie się w najbliższą sobotę o godz. 14.00 na małej scenie. Kolejne pokazy przedstawienia zaplanowano 3, 4, 5 i 6 stycznia.

Obrazki z wystawy. Kamila Wróbel-Malec i Magdalena Dąbrowska szlifują spektakl. Reżyseruje Jacek Malinowski

Jerzy Doroszkiewicz, "Kurier Poranny", 20.12.2018

ROZWIŃ

Białostocki Teatr Lalek przygotowuje przed Bożym Narodzeniem ostatnią w tym roku premierę. To będą "Obrazki z wystawy".

(...)

- To spektakl od 5,6 roku życia – wraz z rodzicami można to spokojnie oglądać - twierdzi dyrektor Białostockiego Teatru Lalek. - To trochę taka kontemplacja muzyki z obrazami, a misyjną rolą teatru jest budowa gusta najmłodszych widzów. Sięgamy tu po kompozytora z górnej półki. Powinniśmy się inspirować wielkimi mistrzami, żeby na co dzień też coś mistrzowskiego wykonać.

Z każdym spektaklem będzie związana lekcja teatralna. - Będziemy rozmawiać o muzyce w teatrze, o instrumentach, kompozycji - wyjaśnia dyrektor BTL.

- Naszym przesłaniem jest, że z ramki czasem warto wyskoczyć i podarować światu trochę koloru - sumuje Jacek Malinowski. - Chcemy pokazać, jak uniwersalną poezją jest muzyka, jak prowokuje do budowania obrazów.

Gdy dzieła wyskakują z ram. "Obrazki z wystawy" i eksperyment u lalkarzy

Monika Żmijewska, 22.12.2018

ROZWIŃ

Dłonie, ciało, światło, cienie. I przede wszystkim muzyka. Za pomocą takiego zestawu dwie aktorki wyczarują przed oczami widza obrazki jak choćby "Taniec kurcząt w skorupkach" czy "Chatkę na kurzej stopce".

W Białostockim Teatrze Lalek - eksperyment: próba przełożenia na język teatru utworu muzycznego. Premiera spektaklu "Obrazki z wystawy" - już w sobotę (22 grudnia).

Tytuł przedstawienia od razu wszystko wyjaśnia - "Obrazki z wystawy" to najpopularniejszy utwór Modesta Musorgskiego - cykl 10 miniatur fortepianowych napisanych w 1874 roku. Spektakl w reż. Jacka Malinowskiego w BTL właśnie do niego sięga. Dochodzi do ciekawego sprzężenia. Najpierw Musorgski skomponował swoje muzyczne miniatury, inspirując się wystawą dziesięciu rysunków i akwarel zmarłego nagle przyjaciela - malarza Wiktora Hartmanna.

Teraz, po blisko 150 latach, to, co z malarstwa na język muzyki przełożył kompozytor, na język teatru próbują przełożyć dwie aktorki: Kamila Wróbel-Malec i Magdalena Dąbrowska. Bardzo chciały zrobić coś wspólnie w ramach Sceny Propozycje, funkcjonującej w Białostockim Teatrze Lalek.

Dyrektor BTL się zgodził i tak zaczęła się praca nad "obrazkami"

Próby przed lustrem

- Etiudy Musorgskiego powstałe z inspiracji malarstwem mają konkretne tytuły, takie jak ich malarskie pierwowzory, m.in. "Chatka na kurzej stopce", "Gnom", "Zamek", "Taniec kurcząt w skorupkach". Mieliśmy więc całkiem duże pole tematyczne - mówi Jacek Malinowski, dyrektor BTL i reżyser przedstawienia. - W spektaklu staramy się pokazać jak pracuje wyobraźnia. Zresztą ukuliśmy sobie podczas pracy taką anegdotę: co mogłoby się wydarzyć w galerii, gdy widzowie wychodzą, a obrazy wyskakują z ram? Jest tu pewna narracja, choć głównie skupiamy się na zabawie formą. Chcieliśmy pokazać, jak uniwersalną poezją jest muzyka.

- 60 proc. naszych prób to te przed lustrem. Na początku obie wymyślałyśmy formę, inspirując się tytułami, a są tam też m.in. "Gnom", "Przekupka", "Zamek". Potem pokazałyśmy, co nam udało się przygotować, a reżyser objął to swoim okiem i zaczął komponować spektakl - mówi Kamila Wróbel-Malec.

Magdalena Dąbrowska: - Poddawałyśmy się rytmowi, nasz ruch jest tu poddany dźwiękom.

Nowoczesna aranżacja

W spektaklu wykorzystano nagrania zespołu Aureum Saxophon Quartet z płyty "Newsogorsky".

- To, co usłyszymy podczas przedstawienia, to wykonanie współczesne "Obrazków" na saksofonach. Taka muzyka wydała mi się oryginalna i nie tak przytłaczająca jak ta wykonywana przez orkiestrę. Dzięki nowoczesnej aranżacji mogliśmy też nadać spektaklowi bardziej kameralny klimat - mówi Malinowski.

Spektakl rzeczywiście ma bardzo kameralny charakter. Na pierwszym planie jest rama od obrazu i to głównie ona jest punktem wyjścia do kolejnych impresji. Duże znaczenie ma gra świateł i cieni. Spektakl ma sięgać do skojarzeń z Rembrandtem, jest tu też trochę czarnego teatru.

Malinowski: - W przypadku naszych "Obrazków" nie robiłbym ograniczeń wiekowych. Myślę, że to spektakl dla wszystkich, również dla małych dzieci, nawet tych 5+, które spektakl mogłyby oglądać wraz z rodzicami. Nasze przedstawienie skupia się na kontemplacji muzyki z obrazem. A że rolą teatru jest kształtowanie gustów i sięgamy po dzieła z górnej półki, to myślę, że dobrze byłoby gdyby "Obrazki" zobaczyły też dzieci i młodzież. Po każdym spektaklu chcemy organizować spotkania - lekcje teatralne, podczas których będziemy rozmawiać o muzyce i kompozycji.

GALERIA / GALLERY

RECENZJE / REVIEWS

Obrazki z wystawy. Kamila Wróbel-Malec i Magdalena Dąbrowska malują obrazy ciałem

Jerzy Doroszkiewicz, "Kurier Poranny", 26.12.2018

ROZWIŃ

(...)

Pomysł wykorzystania właśnie „Obrazków z wystawy” podsunął młodym aktorkom Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek, a zarazem reżyser spektaklu. Panie chciały stworzyć coś razem, a forma pantomimy, połączona z czarnym teatrem wydała się być najbardziej odpowiednia do samodzielnych poszukiwań.

I tak też się stało. Wróbel-Malec i Dąbrowska przez kilka miesięcy pracowały nad ułożeniem etiud, które nawiązywałyby do tytułów utworów i jednocześnie miałyby wsparcie w muzyce Musorgskiego. Tym razem nie orkiestrowej, ani granej jedynie przez pianino, jak to ma najczęściej miejsce w ogniskach baletowych, ale przez dobrze brzmiący kwartet saksofonowy. Austriacka formacja Aureum Saxophon Quartett nie pastwi się nad Musorgskim, po prostu inteligentnie rozpisuje fortepianowe miniatury na cztery głosy.

Zanim na scenie, przesłoniętej tiulem, Kamila Wróbel-Malec i Magdalena Dąbrowska rozpoczną swoje zmagania z ciałem, nie wyłączając włosów i stóp, przed publicznością – z założenia dziecięcą pojawia się Piotr Wiktorko, który tłumaczy, czym jest kontemplacja i namawia do takiego właśnie odbioru spektaklu. Bo oprócz muzyki, nie pada w nim ani jedno słowo.

(...)

Anarchia w muzeum, a właściwie w teatrze. Obrazki z wystawy w BTL

Monika Żmijewska, "Gazeta Wyborcza", 4.01.2019

ROZWIŃ

Światło gaśnie, zwiedzający wychodzą, a obrazy w muzeum... Czy rzeczywiście dalej wiszą nieruchomo na ścianach? Wejdźcie z hałaśliwej ulicy do Białostockiego Teatru Lalek na godzinę, a się przekonacie. W sobotę i niedzielę (5-6 stycznia).

Co obrazy mają wspólnego z teatrem lalek? To, że w foyer teatru co jakiś czas prezentowana jest wystawa prac, to jedno. Tu istotniejsze jest jednak to, co dzieje się w głębi teatru, na scenie, która na potrzeby spektaklu "Obrazki z wystawy" zamienia się w chwilową galerię. Bardzo nietypową, bo wiszą na niej tylko ramy. Ale od czegóż talenty animacyjne dwóch młodych aktorek, które gestem dłoni, nóg, głowy, za pomocą kilku rekwizytów "malują" improwizacyjne obrazy na oczach widzów.

Wszystko zaczyna się od muzyki

BTL pokusił się o stworzenie eksperymentalnego spektaklu - impresji dla całej rodziny, w którym na język teatru przełożony zostaje utwór muzyczny. Tytuł przedstawienia od razu wszystko wyjaśnia - to "Obrazki z wystawy" - najpopularniejszy utwór Modesta Musorgskiego - cykl 10 miniatur fortepianowych napisanych w 1874 roku. Spektakl w reż. Jacka Malinowskiego w BTL właśnie do niego sięga.

Dochodzi do ciekawego sprzężenia. Najpierw Musorgski skomponował swoje muzyczne miniatury, inspirując się wystawą dziesięciu rysunków i akwarel zmarłego nagle przyjaciela - malarza Wiktora Hartmanna.

Teraz, po blisko 150 latach, to, co z malarstwa na język muzyki przełożył kompozytor, na język teatru, próbują przełożyć dwie aktorki: Kamila Wróbel-Malec i Magdalena Dąbrowska.

Nie potrzebują wiele. Ramy, zawieszone na scenie, kilka rekwizytów (melonik, pędzel) i ich ciała: twarze, dłonie, nadgarstki, łokcie, włosy. Do tego światło, cienie. I przede wszystkim muzyka. Bo to ona jest punktem wyjścia. I to od niej wszystko się zaczyna.

Etiudy Musorgskiego mają konkretne tytuły - takie jak ich malarskie inspiracje i pierwowzory. Sugerując się tytułami, a także rytmem, muzycznym pulsem utworów, aktorki budują przed oczami widza animacyjne i pantomimiczne światy.

BTL. Działa wyobraźnia

Jak wyczarować takie muzyczne obrazki jak "Taniec kurcząt w skorupkach"?, "Chatkę na kurzej stopce"? "Gnom"? "Przekupka"? "Zamek"?

Aktorki to potrafią: dwoją się i troją, przemykają między ramami, tworzą postaci z niczego. Oto dłoń, łokieć, nadgarstek i już mamy ciekawskiego kurczaka próbującego się wydostać ze skorupki. Nie ma tu efektów specjalnych, jest czysty talent animacyjny i przepiękna muzyka, której rytmowi poddane jest wszystko, co dzieje się na scenie.

A co to oznacza? To, że spektakl korzystający z tak prostych środków, łączący dźwięk z obrazem, nie tylko pokazuje, jak działa wyobraźnia, ale i uruchamia ją u widzów (podczas premiery przy zabawnej etiudzie poświęconej kurczakom zaśmiało się nawet kilkuletnie dziecko).

Poddajemy się zabawie formą, wsłuchujemy się w rytm, obserwujemy, jak muzyka wydobywa pomysły na animację. A w spektaklu jest ich całkiem sporo. Pracują dłonie, warkocz, włosy spuszczone na twarz, plecy. Tu wszystkim można zagrać wszystko. Również emocje: przekomarzanie się, zaciekawienie, radość. Bez ani jednego słowa. Za to z muzyką na pierwszym planie.

Co istotne - nie słyszymy orkiestrowego, przytłaczającego wykonania "Obrazków z wystawy", a wersję dzieła Musorgskiego w saksofonowej aranżacji. W spektaklu wykorzystano świetne nagrania zespołu Aureum Saxophon Quartet z płyty "Newsogorsky", które nadają impresji bardziej kameralny klimat.

Jak w szklanej kuli

I o to też w najnowszym spektaklu chodzi: o kontemplację dźwięku i obrazu, o zatrzymanie się na chwilę, zawieszenie między światami. Niespełna godzina na spektaklu to jakby znalezienie się w relaksującej szklanej kuli, do której świat zewnętrzny nie ma dostępu, liczy się tu i teraz, chwila z muzyką i "obrazkami". Zresztą tak zaczyna się i kończy spektakl: słychać uliczny ruch, dźwięki docierające zza okna, ale wszystko znika, gdy tylko zabrzmią pierwsze dźwięki. Zaczyna się inny świat.

O tym jest też poniekąd spektakl - o innym świecie, który zaczyna się, gdy obrazy zaczynają żyć własnym życiem. Bo kto powiedział, że tak właśnie nie jest? Że gdy wychodzą ostatni zwiedzający, gaśnie światło, a sale muzealne pogrążają się w mroku - nie zaczyna się w nich podskórne życie, wręcz prawdziwa anarchia? Kto powiedział, że postaci zamknięte w malarskiej historii nie chcą wyskoczyć z ram?

Po "Obrazkach z wystawy" aż chciałoby się na noc zostać w muzeum, schować za kotarą i patrzeć. Co też będzie się działo?

Co dzieje się w galerii po zamknięciu? Obrazy wychodzą z ram

Anna Dycha, BiałystokOnline, 15.01.2019

ROZWIŃ

Zatańczą kurczęta, a postaci wyjdą z ram obrazów. Wszystko to do znanej kompozycji Modesta Musorgskiego zatytułowanej "Obrazki z wystawy".

Projektem pod takim właśnie tytułem zakończył rok 2018 Białostocki Teatr Lalek. Twórcy nazywają "Obrazki z wystawy" spektaklem-impresją - łączy on bowiem muzyczne interpretacje miniatur muzyki Modesta Musorgskiego i możliwości animacyjne ludzkiego ciała.

Kilka etiud na scenie

W 1874 roku Modest Musorgski, pod wpływem wystawy akwareli i rysunków Wiktora Hartmanna, skomponował cykl miniatur fortepianowych "Obrazki z wystawy". Twórcy białostockiego spektaklu zainspirowali się tymi kompozycjami.

Inicjatywa do stworzenia projektu wyszła od dwóch aktorek Białostockiego Teatru Lalek - Magdaleny Dąbrowskiej i Kamili Wróbel-Malec. Postanowiły pokazać swoje animacyjne zdolności. Wybór kompozycji to już z kolei decyzja Jacka Malinowskiego, dyrektora Białostockiego Teatru Lalek i reżysera spektaklu.

- Ten utwór Modesta Musorgskiego towarzyszył mi od samego dzieciństwa. Pomyślałem, że zadziała też na widzów - i to w różnym wieku - przyznaje Jacek Malinowski.

Przed publicznością aktorki prezentują kilka etiud, m.in. "Gnom", "Stary zamek", "Taniec kurcząt w skorupkach" czy "Chatka na kurzej stopce". By w pełni odebrać spektakl, warto wcześniej posłuchać muzyki i zapoznać się z inspiracjami, które towarzyszyły kompozytorowi. Cenna jest też rada pojawiającego się na początku Piotra Wiktorko, który zachęca do kontemplacyjnego odbioru.

Kurczęta i farby

Ten projekt jest przykładem tego, jak duże możliwości animacyjne ma ciało aktora. Nie potrzebuje dużo - wystarczają ramy zawieszone na scenie, kilka rekwizytów, elementy czarnego teatru, a przede wszystkim własne ciało.

Co dzieje się w galerii, gdy wszyscy zwiedzający już wyjdą? Bohaterowie uwiecznieni na obrazach wychodzą z ram, zaczynają żyć własnym życiem. Z palców ręki i drugiej dłoni można stworzyć człowieka. Z dwóch dłoni - orła. Grają też nogi, a nawet stopy. Ba, w przedstawianiu kolejnych etiud swoje znaczenie mają też włosy, warkocz, kroki czy szczery śmiech.

Jedną z postaci aktorki tworzą wykorzystując odpowiednie ułożenie palców, nóg, rąk czy długich włosów.

Ciekawie wypada również "Taniec kurcząt w skorupkach". Z rąk i dłoni może przecież powstać ptak. Aktorki idą o krok dalej, wychodzą z ramy obrazu. Po chwili tańczą już nie tylko dłonie, ale też nogi.

W finale spektaklu w ruch pójdą także farby. Najpierw powstają animacje z użyciem kolorowych dłoni, potem różnymi barwami pokryte zostaną ramy obrazów, wreszcie - również twarze aktorek.

Nowoczesna interpretacja i magia światła

W przedstawieniu zostały wykorzystane nagrania zespołu Aureum Saxophon Quartett z płyty "Newsorgsky". Jak tłumaczył ten zabieg reżyser, interpretacja Musorgskiego na saksofonach nie przytłoczy widzów, jak mogłoby to zrobić orkiestrowe wykonanie. Animacje aktorek w czarnych strojach i melonikach świetnie współgrają ze współczesną odsłoną utworu.

Niebagatelną rolę odgrywa tutaj też światło. Nie tylko buduje magiczny nastrój, ale wprowadza kolejne sceniczne rozwiązania. Okazuje się, że minimum środków gwarantuje maksymalny efekt.

- Tworząc ten spektakl, chciałem wspomnieć Tomasza Brzezińskiego, który zmarł w 2017 roku - przyznawał łamiącym się głosem podczas grudniowej premiery spektaklu Jacek Malinowski.

Tomasz Brzeziński był aktorem, scenografem i reżyserem teatralnym. Stworzył Czarny Teatr Sivina II w Łomży, którego wychowankiem jest Jacek Malinowski. Brzeziński przez ponad pół wieku był aktywny na polskiej scenie teatru lalkowego - miał w dorobku wystawionych i napisanych przez siebie kilkadziesiąt sztuk.

Plastyczne "Obrazki z wystawy" pozwalają widzom na kontemplację. Niełatwo przecież o nią w coraz bardziej zabieganym świecie. Warto zatrzymać się, wziąć głęboki oddech, patrzeć, słuchać. Podczas tego spektaklu można rozkoszować się piękną muzyką i podziwiać pantomimiczne umiejętności aktorek.

RIDER TECHNICZNY / TECHNICAL RIDER

RIDER TECHNICZNY
OBRAZKI Z WYSTAWY
POBIERZ

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Korzystając z serwisu internetowego Białostockiego Teatru Lalek akceptują Państwo zasady Polityki prywatności, wyrażają zgodę na zbieranie danych niezbędnych do administrowania stroną i prowadzenia statystyk oraz wyrażają zgodę na używanie plików cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów na stronie.

Do góry btl kształt